Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich
w Andrychowie

Aktualności

Dożynki Gminne  

Zagórnik - 1 września 2013 r.

Dziękujemy Wam - Zagórniczanie!

Dożynki. Czas zbiorów, dziękczynienia za otrzymane plony. Czas szczególny, w którym po wysiłku i kłopotach dnia codziennego mijają wszelkie smutki, a strudzone ręce z radością niosą plon - owoc naszej pracy, dający nadzieję na lepsze jutro, poczucie stabilizacji i radość z dobrze spełnionego obowiązku.

Ks. profesor Wojciech Zyzak w pięknej, spokojnej i pouczającej homilii wspomniał podczas dziękczynnej Mszy Św. Dożynkowej, która była jednocześnie suma odpustową, że to właśnie dzięki pracy rolnika Chrystus znajduje sie między nami pod postacią Eucharystii. Pośród natury lepiej dostrzegamy zależność od Stwórcy. Plony nigdy nie są oczywiste. To łaska, która jest nam dana. Nie rozumiemy nigdy do końca dzieł Boga, zbliżamy się tylko do ich poznania.

Wraz z wieńcami i chlebem ofiarujemy Bogu naszą pracę i trud - sens życia.

Ks. profesor przypomniał również ciekawą opowieść. Znany dziennikarz kupił kilka bochenków chleba i podrózował po świecie. Stawał w wielu miastach świata oferując bochenek chleba za godzinę pracy. W wielu miejscach wyśmiewano go. Nikt nie chciał pracować za "zwyczajny" chleb, ale były też takie miejsca na świecie, że chciano za jeden bochenek chleba pracować cały dzień. Tam - chleb dawał zycie.

Powstaje pytanie. Ile tak naprawdę warta jest nasza praca? Czy da się ją sprawiedliwie przeliczyć na wynagrodzenie?

Przecież to co najpiękniejsze i najbardziej cenne - możemy otrzymać bardzo często wyłącznie za darmo - jako dar od drugiego człowieka. Miłość, dobre słowo, przyjacielska pomoc, rozmowa, każda chwila naszego życia - jaką mają cenę?

Gospodarzem tegorocznych dozynek Gminnych była malownicza wioska - Zagórnik. Najważniejsza pogoda była. To pogoda ducha, która powinna towarzyszyć nam zawsze, bez względu na pogodę zewnętrzną. To co dla ludzi często jest nie do końca zgodne z oczekiwaniami - ważne jest dla ziemi. Odrobina deszczu, który spadł rano - była potrzebna.

Pogoda zweryfikowała trochę plany organizatorom. Korowód dożynkowy miał wyruszyć spod remizy tamtejszej OSP. Korowód uformował się jednak na placu przed kościołem i to własnie stamtąd przeszedł do kościoła parafialnego.

Wśród honorowych gości dożynek dostrzegliśmy proboszcza zagórnickiej parafii ks. Stanisława Wilkołaka, marszałka Małopolski - Marka Sowę, wicewojewodę Małopolski Andrzeja Harężlaka, senatora Andrzeja Pająka, posłów na sejm RP - Joannę Bobowską i Marka Polaka, starostę powiatu wadowickiego - Jacka Jończyka przewodniczącego Rady Miejskiej - Romana Babskiego, radnych powiatowych i radnych Rady Miejskiej oraz gospodarza gminy - burmistrza Andrychowa Tomasza Żaka a także Romana Prystackiego - sołtysa Zagórnika.

Uroczystości po Mszy Św. i obrzęd dożynkowy prowadził Ludowy Zespół Pieśni i Tańca Andrychów. Wśród wykonawców, którzy zaprezentowali się na scenie oraz pięknie ubogacili Mszę św. znalazł sie zagórnicki chór Misericordias Domini oraz Orkiestra Dęta OSP Roczyny.

Obie formacje muzyczne dały podczas uroczystości pokaz swojego talentu i twórczej wyobraźni - prezentując okolicznościowy program. Co ważne - obie formacje wspaniale bawią się muzyką, a koncertowanie dla publiczności sprawia im wiele radości. Widać i słychać, że nie jest to wyłącznie obowiązek, lecz wielka radość z dzielenia się z innymi swoim talentem! Wielkie brawa!

Na scenie w wiązance tańców oraz okolicznościowym występie zaprezentował się Ludowy Zespół Pieśni i Tańca Andrychów. Nie można zapomnieć również o udziale Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie, które przygotowało scenę i nagłośnienie.

Wszystkich zaproszonych gości gośinny Zagórnik poczęstował obfitym obiadem oraz pysznymi plackami na deser. W przygotowaniach uczestniczyło 25 gospodyń lokalnego Koła Gospodyń Wiejskich - które przygotowały obiad i upiekły placki. Młodzież zagórnickiej szkoły - 20 uczennic - podała go sprawnie dożynkowym gościom. To pierwszy przypadek w najnowszej historii gminnych dożynek, kiedy to gospodarze dożynek powitali wszystkich przybyłych poczęstunkiem w postaci obiadu i pysznych placków, które wraz z kawą lub herbatą rozdawano tuż po nim.

Po południu nie zabrakło muzyki, ktorą serwował zespół Aramis. Były tańce i dobra, wspólna zabawa.

Dużą porcję informacji związanych z dożynkami przedstawiła Prezes SGW - Czesława Wojewodzic, która przybliżyła uczestnikom dożynkowe tradycje w okolicznościowym wystąpieniu.

Dożynki to nie tylko zabawa, ale też tradycja, którą podtrzymujemy i którą chcemy przekazywać młodszym pokoleniom. Na temat tradycji dożynkowych można mówić nie kilkanaście minut, ale kilkanaście godzin. Jest ona nadal bardzo głęboko zakorzeniona w polska kulturę. Czy przetrwakolejne kilka wieków?

Hej hej dożynki, cieszmy sie razem w kole. Hej hej śpiewajmy bo zboże juz w stodole. - Z tą pieśnia na ustach wracali kosiarze po żniwach, szli do koscioła aby poświęcić swoje plony.

Dożynki to również obrzęd dożynkowy, który powtarzany jest nieprzerwanie od kilku wieków, wiążacy się ściśle z kulturą wiejską naszego kraju. Kroniki wspominają, że dożynki w Polsce rozpoczęto w XVI wieku. Jak wiemy - do dnia dzisiejszego przeszły ogromną ewolucję. Inaczej obchodzi się je w róznych regionach naszego kraju. Inne są na Pomorzu, inne na Śląsku, jeszcze inaczej wyglądają w Małopolsce.

Są jednak pewne atrybuty dożynek, które występują wszędzie - w kazdym miejscu naszego kraju.

Dozynki uznaje się za najpiękniejsze i najweselsze święto rolnika - dzień w którym cieszymy się z zebranych plonów i zapewnienia bytu w kolejnym okresie naszego życia.

Zanim usiądziemy przy wspólnym stole dożynkowym musi być wykonana praca.

Na rozpoczęcie dożynek wybierano najcześciej sobotę - dzień poświęcony Matce Boskiej. Cały region ubierał się na biało, czyszczono kosy, sierpy. Wcześnie rano szło się do kościoła aby otrzymać błogosławieństwo i wyjść w pole,

Rano raniusieńko, rano po rosie, szli żniwiarze do roboty, rozwidniało się

W pracy na roli podczas dożynek pracowali wszyscy, którzy tylko byli zdolni do pracy - również dzieci i starsi. Istnieje jeszcze jedna ważna rzecz, której uczą nas dożynki. To pomoc sąsiedzka. Jeżeli rolnik skończył na swoim polu a u sąsiada jeszcze nie wszystko było zrobione - szło się i pomagało.

Jest wiele legend i przypowieści związanych z dożynkami. Jedna z nich mówi że leniwy rolnik chodził od stolika do stolika w karczmie i pytał jakie będa żniwa w tym roku. Rolniku ty nie pytaj jakie będą żniwa ale wyjdź w pole zasiej zboże i proś boga o błogosławieństwo - bo kto nie sieje ten nie zbiera - usłyszał.

Wśród najważniejszych atrybutów dożynek jest chleb dożynkowy, wypiekany z mąki pochodzącej z ziarna z danego roku. Wypiekały je wybrane specjalnie gospodynie, które najlepiej pracowały i uchodziły za wzór gospodyń. Prowadzono konkursy na chleb dożynkowy. Musiał błyszczeć, być wypolerowany, nie mógł być peknięty. Pod chleb podkładano liście chrzanu i taki najpiękniejszy chleb wybierano i wręczano dziedzicowi.

Kolejnym atrybutem dożynek był wieniec dozynkowy. Jak dawniej wyglądały? Nie były tak wielkie jak obecnie. Wieńce niosła żniwiarka na wyciągniętych rękach lub na głowie. Były w kształcie korony, snopka, koła. Będąc na dożynkach w Ustroniu - gospodynie SGW oglądały wieńce tylko w kształcie koła, na naszym terenie - wieńce dożynkowe wykonuje się w kształcie korony

Na dożynkach prezydenckich w Spale były wieńce o wysokości ponad 2 metrów!

Dożynki uczą szacunku do chleba. Obecnie mamy go w nadmiarze, nie myślimy o jego braku i tym, jak długą drogę musi przejść ziarno aby stało sie chlebem.

Z dozynkami łączy się również patriotyzm lokalny, wspólne spotkania, wspólne świętowanie.

Jak kiedyś wyglądął orszak dożynkowy? Na początku szli najlepsi kosiarze i żniwiarki. Kosy lśniły w słońcu, na końcu kos były małe wianuszki. Żniwiarze szli z wieńcem do kościoła. Piękne kwiaty które rozły przy drodze zabierano do kościoła. Słonecznik był kwiatem dożynek. dekorowano nim często ołtarz - podobnie jak zrobiono to w zagórniku

Kto jeszcze pamięta, że dawniej dziewczyna której podobał sie chłopak plotła wianuszek i przekazywała go prosząc do tańca - właśnie podczas dożynek!

Dożynki to również Moc naszej wiary. Wierzono i wierzy się do dnia dzisiejszego, że ziarno z poświęconych wieńcy ma ogromną moc i siłę wzrostu. Dodawano je do ziaren przeznaczonych do zasiewu w kolejnym roku.

Teraz nie widać kos, grabi, sprzętu. Jedno pozostało - wielka radość którą niesie święto.

Msza Św. dozynkowa celebrowana była oprócz wspomnianego wcześniej ks. prof. Wojciecha Zyzaka - przez proboszcza zagórnickiej parafii - ks. Stanisława Wilkołaka i jej wikariusza ks. Andrzeja Węgrzyna.

Na dożynkach nie zabrakło gospodyń wszystkich Kół Gospodyń Wiejskich Gminy Andrychów, które niosły w korowodzie piękne stroiki dożynkowe, a także wieniec Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich.

Przepiękne wieńce przygotowali również zagórniccy gospodarze oraz Koło Gospodyń Wiejskich z Zagórnika!

Gospodynie SGW zaprezentowały swoją twórczość, a tuż obok na specjalnym stoisku można było spróbować wypieków oraz chleba z pysznym smalcem - przygotowanych przez małopolska Spółdzielnię Handlową Wizan.

Starostami tegorocznych dożynek byli znani gospodarze zagórnickiej wioski - Waleria i Teodor Nowak - małżeństwo kontynuujące bogate tradycje rodzine związane z uprawą ziemi.

Dom Kultury w Zagórniku również przygotował ciekawą prezentację - Salon Twórczości - podczas którego zaprezentowano twórców lokalnych zajmujących się rękodziełem artystycznym, sztuką ludową oraz sztuką użytkową.

Pięknie dziękujemy za gościnę zagórnickim gospodyniom i gospodarzom! oraz wszystkim mieszkńcom wioski! Dziękujemy za ich trud i organizację gminnych uroczystości dożynkowych.

Pewnie jeszcze wiele można by napisać o tegorocznych dożynkach - ale pozwólcie, że tego czego nie napisalismy - pokażemy na fotografiach!


 

Jarosław Skupień

wins