Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich
w Andrychowie

Aktualności

Konkurs Stroików Dożynkowych

Świetlica Banku Spółdzielczego
30. sierpnia 2012 r.

Konkurs stroików dożynkowych to nieodłączny element przygotowań Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich w Andrychowie do corocznych dożynek.

Impreza ta od lat odbywa się w gościnnych progach Świetlicy Banku Spółdzielczego (obecnie ABS Bank Spółdzielczy) w Andrychowie. W roku 2012 (30 sierpnia) Gospodynie przybyłe na konkurs stroików gościły Gospodynie KGW Sułkowice - Bolęcina.

Spotkanie upłynęło w szczególnej, serdecznej  atmosferze, nie tylko jako miła uroczystość, ale też wyjątkowe święto koronujące działania  Stowarzyszenia i podkreślające sukcesy, które w ostatnich dniach stały się udziałem Gospodyń działających pod wspólnym szyldem SGW.

Dwa wielkie sukcesy. Wydanie publikacji – poradnika dla innych, podobnych Stowarzyszeń opisującego oprócz wskazówek i porad nie tylko dokonania SGW ale też  ogrom włożonej w to pracy. Nie zabrakło również wspomnień z Krakowa i 8 Finału Małopolskiego Festiwalu Smaku, podczas którego Gospodynie zdobyły I miejsce wśród publiczności w kategorii potraw „Jak u Mamy”.

Spotkanie – konkurs Stroików Dożynkowych odbywało  się pod pięknym hasłem, które Prezes SGW – Czesława Wojewodzic powtarza od 15 – 17 lat: „I praca wielu wydaje owoce”. Cytat przytoczył przed laty Pan Karkoszka – były wiceprezes Spółdzielni Wizan.

Na spotkanie w świetlicy Banku Spółdzielczego zaproszenie przyjęli:

  • Honorowy członek Stowarzyszenia, Radny Powiatowy – Zbigniew Mieszczak.
  • Burmistrz Andrychowa – Tomasz Żak
  • Wójt Gminy Wieprz – Małgorzata Chrapek
  • Przewodniczący Rady Gminy Wieprz – Mieczysław Żyła.
  • Prezes ABS Bank Spółdzielczy – Małgorzata Matusiak
  • Właściciel firmy Protech Gierałtowice – Jan Krupnik
  • Marek Nycz – redaktor naczelny Nowin Andrychowskich.
  • Przedstawiciel Wydziału Promocji Starostwa Powiatowego w Wadowicach

W obecności wszystkich obecnych Prezes SGW podziękowała Burmistrzowi za obecność w Krakowie podczas Finału Festiwalu Smaku. Podziękowania popłynęły również do Pana Jana Krupnika za finansowe wsparcie działań Stowarzyszenia.

Nie zabrakło słów przypominających dawne zwyczaje i obyczaje

Konkurs stroików dożynkowych Stowarzyszenie organizuje od początku istnienia, a więc od 2001 roku. Uznając tradycję pochodzącą z XVI wieku, jako że wtedy zaczęto obchodzić święto rolnika.

Gospodynie, żniwiarki robiły wieńce dożynkowe. Do przygotowania wieńca dożynkowego wyznaczana była najlepsza żniwiarka, dlatego dziewczyny starały się, żeby być najlepsze.   Wieńce były wyplatane w formie wianka na głowę - niosły je żniwiarki, albo w formie stroika i właśnie to było inspiracją, która zapoczątkowała przygotowanie konkursu stroików dożynkowych.

Dożynki to po prostu wielkie święto rolnika, największe. Dożynki mają też swoje atrybuty. Jednym z wielu jest właśnie stroik albo wieniec dożynkowy. Mówi się, że nawet jeśli gospodarstwo było tak małe, że żniwa trwały jeden dzień, to na zakończenie tego dnia gospodyni szła do domu, natomiast gospodarz uplatał malutki wianuszek, zakładał na kosę i tak przyozdobiony powracał do domu.

Żona przygotowywała mu jajecznicę na boczku. 

Z dożynkami wiąże się wiele wspomnień i tradycji, ale nie spotkaliśmy się tu po to tylko by  mówić wyłącznie o tradycji, mamy też inne cele. Chociaż tradycja jest dla nas bardzo ważna i staramy się z całych sił ją pielęgnować, utrzymywać i przekazywać młodszym pokoleniom, bo to jest nasza polskość. Pamiętamy piękne słowa Pana Prezydenta Komorowskiego, które przytaczam  - „Tradycją należy się cieszyć”. Tradycję trzeba się weselić, ponieważ tradycja to jest nasze piękno i nie trzeba się jej nigdy wstydzić. To jest to co utożsamia nasz Naród, czego nam nikt nie odbierze, chyba że sami to  gdzieś zostawimy. Dlatego tak ważne jest żeby nasza organizacja podtrzymywała piękno polskiej  tradycji – powiedziała po powitaniu szanownych gości Prezes SGW – Czesława Wojewodzic.

W stroiku dożynkowym, ważny jest pomysł. W pomyśle jest talent ale w jego wykonaniu - sztuka. Stroik dożynkowy jest przedsmakiem dożynek. Od kilku lat stroiki dożynkowe zdobią instytucje, które współpracują z SGW, zdobią również stoisko SGW na dożynkach. Najpiękniejszy stroik przekazywany jest jako dar ołtarza od Stowarzyszenia. Tak też będzie podczas nadchodzących dożynek.

Stowarzyszenie realizuje program Kultywowanie Obrzędów w Gminie Andrychów, jest to program realizowany ze środków Urzędu Miejskiego i z tego programu zakupiono nagrody dla Kół z Gminy Andrychów. Jeżeli chodzi o Gminę Wieprz, to tradycyjnie nagrody funduje Gmina Wieprz a dla KGW Gminy Osiek - nagrody funduje tamtejszy Urząd Gminy.
Wszystkie stroiki otrzymują nagrody. Te nagrody pochodzą z 1%, które Stowarzyszenie od trzech lat może pozyskiwać. Tutaj szczególne podziękowania należą się Panu Janowi  Krupnikowi, ponieważ właśnie dzięki jego pomocy można było zakupić dodatkowe nagrody dla Gospodyń.  

Wczoraj odbył się piękny warsztat w Sułkowicach – Bolęcinie, gdzie dzieci chodzące do świetlicy ze szkoły z Sułkowic Łęgu i Sułkowic – Bolęciny były świadkiem wicia wieńca dożynkowego. To nie jest takie proste uwić wieniec dożynkowy. Wszystko pokazałyśmy od początku, czyli od konstrukcji, poprzez dobór zbóż. Była też prelekcja na temat tradycji. Podczas spotkania Prezes SGW zapytała dziewczyny jak dzisiaj podrywają chłopaków. Zdziwiły się pytaniem. Mówiły, że na smsy, lub czekają na nich pod szkołą.

W XVI wieku jak chłopak podobał się dziewczynie, to dziewczyna miała w tym jednym dniu – dniu dożynek możliwość podejścia do chłopaka, który się jej podobał i uplecenia mu wianuszka oraz  zaśpiewania piosenki. Przetrwało to do XVIII wieku. Chłopak - czy się mu ta dziewczyna podobała czy nie, musiał dziewczynę zaprosić do tańca. Dalsza znajomość zależała już oczywiście od tego co się działo podczas tańca. Dziewczyna śpiewała - „Czerwone jabłuszko po sadzie się toczy, kocham tego chłopca co ma czarne oczy”. Tak było kiedyś.

Tradycja dożynkowa to jest coś pięknego. Były kiedyś takie osoby, którym rada wiejska powierzała obowiązek spisywania kroniki. Pisano o wszystkim - co i kto coś ukradł, czym się ktoś inny zasłużył, jakie były ważne wydarzenia w życiu wsi i parafii. Podczas dożynek często śpiewano przyśpiewki dla najważniejszych gospodarzy – ten jeden dzień w roku można mu było wszystko wyśpiewać, wygarnąć a jemu nie wolno się było obrazić. Taki był zwyczaj. Na tym polegał tzw. Obrzęd obśpiewywania wieńca.

Natomiast wczoraj dzieci nie odpowiedziały mi na drugie zadane pytanie. Wiadomo, że rolnik niegdyś siał zborze idąc przepasany białą płachtą, ale szedł i deptał pole. Zebrała się Rada Wsi i mieli wymyślić coś, żeby on nie deptał pola jak sieje. Jeden mądry z Rady wymyślił, że ściągną drzwi od stodoły właściciela, czterech poniesie te drzwi, a on będzie na tych drzwiach siedział i siał :). Ten obrzęd był pokazany w Ustroniu, na dożynkach Ustrońskich, kiedy na jednej przyczepie stał rolnik i normalnie siał, a na drugich stał na właśnie na takim wynalazku :).

Zapraszamy do obejrzenia tegorocznych stroików dożynkowych!


KGW Gierałtowiczki


KGW Brzezinka


KGW Głębowice


KGW Zagórnik


KGW Sułkowice-Bolęcina


KGW Wieprz


KGW Inwałd


KGW Andrychów


KGW Targanice Dolne


KGW Gierałtowice


KGW Targanice Dolne


KGW Roczyny


KGW Sułkowice Łęg


KGW Nidek


KGW Przybradz


KGW Frydrychowice


KGW Rzyki

Jak wyglądały stroiki na wspólnej wystawie?

Zofia Oboza:

Konkurs organizowany jest nie tylko po to, jak mówiła Prezes Czesława Wojewodzic – żeby zachować ginące tradycje, ale też, by zachować wspólne działanie środowisk wiejskich i po to, by nie spełniły się słowa wiersza S. Pudełkiewicza  - "Tragedia ziemi"

Pole przestało dzisiaj zachwycać
pęcznieją miasta wieś pustoszeje
tam gdzie szumiała złota pszenica
dzisiaj żałośnie oset się chwieje
i gdzie się wczoraj kłosiło zboże
dziś tych zagonów już nikt nie orze
czas je zamienia na ugor twardy
w obiekt najgorszej w dziejach pogardy
a tych ugorów ciągle przybywa
oj ... smutne będą w przyszłości żniwa...

Oby nas to nie spotkało, a idzie to wszystko niestety ... w tym kierunku. Przynajmniej zachowajmy tradycję właśnie wicia wieńca, tradycję dożynek, ponieważ jest to tradycja , którą od nas zaczerpnęli Niemcy, Litwini. Była to tradycja, którą pierwsze nasze pokolenia Polanów nad Wisłą i Wartą, te obrzędy zostały u nas stworzone i pielęgnowane.

Wszystkie wykonane na konkurs stroiki są przepiękne, można powiedzieć – z klasą.

Wyniki Konkursu Stroików w roku 2012:

Pierwsze miejsce
– KGW Frydrychowice, Roczyny, Andrychów

Drugie miejsce
– KGW Brzezinka Dolna i Sułkowice-Bolęcina

Trzecie miejsce
– KGW Gierałtowice

Tradycyjnie – najpiękniejsze stroiki trafiły do przyjaciół Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich w Andrychowie obecnych na spotkaniu.

Po emocjach konkursowych – drugi punkt programu:

Podsumowanie 8 Finału Festiwalu Małopolski Smak – największej tego typu imprezy, która od 8 lat organizowana jest w Województwie Małopolskim. 

Żeby tam się znaleźć – dany uczestnik/organizacja musi wygrać półfinał. Półfinały organizowane są w każdym powiatowym mieście. Nasz półfinał odbył się w Wadowicach.

Kurdybanek! Rośnie niemal wszędzie!

Dzięki niemu i ciężkiej wspólnej pracy - kolejny sukces!

SGW zadecydowało, żeby wybrać się na półfinał z zupą z kurdybankiem.  Zupę tę i do powiatu i do Krakowa ugotowały gospodynie z Zagórnika należące do Stowarzyszenia, za co bardzo dziękujemy!

Gospodynie te zrobiły również smalec. Natomiast gospodynie z Sułkowic - Łęgu upiekły ciasto – 30 placków drożdżowych, którymi częstowałyśmy przez te dwa dni. Gospodynie te zrobiły również smalec. Część smalcu do smarowania pieczywa podarował nam również Zbigniew Mieszczak - dziękujemy bardzo.

Dwudniowy wyjazd to nie taka prosta sprawa. Nie jedzie się do Krakowa na dwa dni z termosem zupy. Tak się nie wygrywa. Musiałyśmy mieć tyle, żeby wygrać – było to w granicach 300 litrów, a gdybyśmy miały 500 litrów – pewnie też by się to rozeszło – bo zupa była świetna!   Jest to „harówa” widział Pan Burmistrz, za co mu jeszcze raz dziękuje, że przyjechał i popatrzył się jak to wszystko funkcjonuje.

Żeby jednak samochód mógł jechać z Paniami do Krakowa i z tym wszystkim, trzeba to było wszystko dzień wcześniej przygotować. W Zagórniku pracowało szesnaście gospodyń przez dwa dni, osiem w Sułkowicach-Łęgu, więc jest to duże przedsięwzięcie.   Do tego dochodzi dotacja z Urzędu na produkty i transport. Nie byłybyśmy w stanie bez transportu jechać, chyba żebyśmy miały na to 10.000. I praca wielu wydaje owoce, tak można powiedzieć. Jest to wielka promocja gminy przede wszystkim. Jest to też promocja organizacji.  Nie obrażajcie się Panie, że tam nie było napisane, że to są konkretne osoby. Byłyśmy tam jako Stowarzyszenie. Natomiast nikt nie zapomni, i nie odbiera tego zaszczytu tytułu , że to robiły gospodynie z  Zagórnika, Sułkowic, Rzyk. Wszystkich razem nas jak policzyłam było 29 osób, z Panem Burmistrzem – 30. Ok. 15 tys. osób odwiedziło Plac Wolnica, tam, gdzie były domki. Było 60 wystawców w czterech kategoriach, przyjmując średnio to jest 15 w naszej kategorii „Jak u mamy”. Ja nie wierzyłam, że wygramy. W  zeszłym roku wygrałyśmy plackami i tak mi się wydawało, że organizator będzie myślał, że za chwile inne koła przestaną jeździć jak tylko będzie Andrychów wygrywał. To było oczywiście moje odczucie – zupełnie niezwiązane z realiami. Wygrałyśmy – była tak duża ilość kuponów w naszej puszce, że nie było innego wyjścia. Wygrałyśmy zdecydowanie. Miałyśmy całą urnę kuponów.

Później jest losowanie z tych kuponów. Nie można oszukiwać -  bo organizacja zostałaby zdyskwalifikowana. To musi być bardzo dobry produkt i bardzo duża praca. Nie ma innego wyjścia. Bardzo dużą reklamę zrobiło nam Radio ZET, TVN24, no i Pan Jarek, który też był z nami i  sfotografował to wszystko. 

Bardzo ładnie prezentowało się stoisko firmy Pana Bąka z Wieprza, wciąż dowozili nowy towar do degustacji – tak wszystkim smakowały ich wyroby!  Było wiele atrakcji. Wianuszki zrobiła nam Halinka Brzazgacz z Roczyn, to one zdobiły nam stoisko i koszyczki Pani Gieni z Zagórnika. Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję.

Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy się przyczynili do tego, że mamy kolejny raz pierwsze miejsce.

Szanowni Państwo – Nie było żadnych nagród pieniężnych i rzeczowych, ale  ta wygrana to wielki „plus” - daje przepustkę organizacji, która ją zdobyła. Robiąc wniosek o dotację, czy przystępując do  jakiegokolwiek konkursu  jeżeli organizacja poda, że jest laureatem, daje jej to dodatkowe punkty. Liczą się wyróżnienia za „pielęgnowanie Polskości”. Przepis na zupę, wszystko to jak się gotuje jest zamieszczone na naszej stronie internetowej. Ja się bardzo cieszę i jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim razem.

Burmistrz Andrychowa - Tomasz Żak

Drogie Panie, po wypowiedzi Pani Czesi – słów brakuje, bo Ona właściwie wszystko przekazała. Ja się bardzo cieszę, że mogłem uczestniczyć  w tym wyjeździe do Krakowa. Udało się zaprosić na stoisko Pana Wicewojewodę i Wicemarszałka. Była okazja do tego, żeby pochwalić się tym co Panie prezentowały. Jestem pod bardzo wielkim wrażeniem, za co bardzo Wam serdecznie dziękuję, bo pasja pasją, ale to wymaga bardzo dużo pracy, poświęcenia, samozaparcia. To daje efekty. Dziękuję za promocję, dziękuję za tworzenie takiego pozytywnego obrazu i opinii na temat Andrychowa.

Jesteście znakiem jakości Andrychowa na terenie całej Polski. Chciałem bardzo serdecznie pogratulować i na ręce Pani Prezes, pozwólcie, że wręczę list gratulacyjny dla Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich w Andrychowie za godne i uwieńczone zasłużonym sukcesem reprezentowanie Gminy Andrychów na Małopolskim Festiwalu Smaku w Krakowie. Dzięki Wam kultywowanie lokalnych zwyczajów i tradycji jest również znakomitą promocją naszej gminy – powiedział Burmistrz Andrychowa – przekazując  list gratulacyjny oraz 2 000 zł. dla Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich.

Czesława Wojewodzic - Prezes SGW

My musimy mieć do siebie zaufanie. W zeszłym roku Koło które wiodło prym podczas Festiwalu i piekło placki ziemniaczane -  KGW Targanice Dolne dostały tysiąc złotych. Natomiast drugie tysiąc złotych dostały Koła, które uczestniczyły, pomagały itp. W tym roku zrobimy podobnie. Zadecyduje o tym jak zwykle Zarząd Stowarzyszenia. Chciałabym, żeby Pan to wiedział, że to nie poszło na Stowarzyszenie, jakąś wycieczkę czy inne działania tylko konkretnie do tych Kół, którym zawdzięczamy tegoroczny sukces. Jest to taka przysłowiowa „zapłata”, One sobie z pewnością kupią coś pożytecznego do swojego Koła Gospodyń. Dziękujemy Panu bardzo.

Potem posypały się szeregi cyferek. Zwycięstwo w finale to nie jest taka prosta sprawa. Wszystko oprócz pracy musi być udokumentowane - produkty na zupę kupowano na fakturę ze środków Urzędu.

Na udział w Festiwalu przeznaczono całą otrzymaną kwotę. Samych opakowań kupiono za 475 złotych, 1 600 łyżek i brakło...  Kupiłyśmy też 2 000 pojemniczków na zupę i później żeśmy już dawały małe łyżeczki :) bo dużych zabrakło. Nie chcieli tymi małymi łyżeczkami jeść :)
Ja się bardzo cieszę z tego wspólnego sukcesu,  ponieważ wszędzie gdzie jestem staram się promować moją Gminę. Podkreślam jednak – to praca wielu wydaje owoce. Można było jechać z garnkiem zupy i co byśmy osiągnęły? Nic. Można było wsiąść do samochodu osobowego i co? Samo  stoisko kosztowało nas 500 zł, ten koszt pokryło sobie Stowarzyszenie.

Burmistrz Andrychowa - Tomasz Żak

Wczoraj gościliśmy na terenie Andrychowa Pana Marszałka Marka Sowę, który wręczał środki  dla OSP na przebudowę, rozbudowę, różne formy poprawy bazy lokalowej dla Straży Pożarnej i właśnie gratulował nam bardzo serdecznie tego wyniku. Nie wyobraża sobie, żeby Stowarzyszenie nie pojawiło się na Wojewódzkich Dożynkach, dlatego Panie reprezentujecie Gminę, może nie w takiej ilości jakbyście chciały, ale nie ma co ukrywać, że ta reprezentacja chociaż skromna na pewno będzie bardzo ważnym elementem tych dożynek.

Podczas spotkania odbyła sie promocja publikacji zrealizowanej z projektu zgodnie z umową I/649/EK/1133/12 z dnia 15 maja 2012 – zawartą  na podstawie Uchwały 293/12 Zarządu Woj. Małopolskiego w sprawie rozstrzygnięcia otwartego konkursu ofert na realizację zadań publicznych Województwa Małopolskiego w dziedzinie kultury w 2012 r „Mecenat Małopolski” przyznaje dla Stowarzyszenia dotację w wysokości 10.000- na program „ Chroniąc tradycje- promować region i być wzorem dla innych”

Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

W ramach tego programu wydany został poradnik - album , w którym ukazano piękno i bogactwo tradycji, ochrony dziedzictwa kulturowego naszego regionu i pokazana została praca Stowarzyszenia z 12 lat.

Prezes SGW - Czesława Wojewodzic

Szanowni Państwo, najpiękniejsza chwila o której marzyłam przez wiele lat, taka prawda. Ja marzyłam o tym wydawnictwie, niech każdy mówi jak chce, ale wydawało mi się, że nasza praca jest taka piękna, kolorowa, bogata, że przemija, a życie ludzkie jest maleńką cząstką wieczności, ale dostateczną, aby pozostawić po sobie dobre wspomnienie spełnionych czynów. Tutaj są te Wasze czyny. One są w pigułce. Nasza praca jest z dwunastu lat. To jest po prostu serce naszej organizacji. Pierwsze egzemplarze tej książeczki zostaną wręczony gościom spotkania – Konkursu Stroików Dożynkowych.

Małgorzata Chrapek – Wójt Gminy Wieprz

Gratuluję Wam zdobycia pierwszego miejsca, bardzo się z tego cieszę. Życzę Wam dalszych sukcesów, myślę, że to nie pierwsze i nie ostatnie pierwsze miejsce.

Chciałam Wam bardzo serdecznie podziękować za Waszą pracę w czasie żniw, w czasie dożynek. Mam okazję bywać na dożynkach, u nas już były gminne dożynki, w sumie można powiedzieć, że organizowało je jedno z najmniejszych sołectw – Przybradz. Były one naprawdę wspaniałe. Bardzo serdecznie dziękuję Paniom z Koła Gospodyń z Przybradza za zorganizowanie tak wspaniałych dożynek, ale również bywam na wszystkich wiejskich dożynkach. Bo u nas oprócz gminnych dożynek są jeszcze wiejskie. Właśnie dlatego w niedzielę nie będę Panie Burmistrzu w Roczynach - przepraszam, ponieważ mam jeszcze kolejne dożynki. Byłam również w Nidku i tam Panie mnie zaskoczyły swoim koszem z Dyni. Byłam w szoku. I pytam ile Pani to robiła? – 3,5 godziny. Również były dożynki w Wieprzu. Bardzo Wam serdecznie dziękuję za to wszystko.

Dziękuję Wam za to, że to dzięki Wam mamy dzisiaj chleb na stole, za waszą pracę, bo przecież to Wasza praca. I oby nam tego chleba nigdy nie zabrakło. Tak jak powiedziałam na dożynkach, żeby on nie znajdował się w koszach. A niestety coraz częściej znajduje się chleb w koszach. Tego chleba nam bardzo potrzeba, a chleb wszystkich nas jednoczy, jak tutaj Was w Stowarzyszeniu, jak i wszystkich w Gminie. I za tą jedność serdeczne moje podziękowania, od Nas, od całej gminy dla Was.

Prezes Banku Małgorzata Matusiak

Co do Małopolskiego Smaku to powiem tak: zupa z kurdybankiem, że wygra -  byłam pewna!  A wiecie Panie dlaczego? Mam koleżanki, które wymyślają i gotują potrawy z całego świata. Któregoś wieczoru zaprosiłam je właśnie na zupę z kurdybankiem. Nazwa ich położyła. Co to jest kurdybanek? - pytały. Poszłyśmy do mojego ogródka, pod moją wiśnię, a tam... rośnie sobie kurdybanek! Nie mogły uwierzyć. Ugotowałam zupę. Zupa zrobiła furorę. Gotowałam tę zupę, oczywiście opowiadając im historię jak i kiedy była podawana, to, że była uświetnieniem weselnych przyjęć ludzi ubogich. Taka była historia, ta potrawa była podawana zwykle jako jedyna potrawa gorąca na weselnych przyjęciach ludzi ubogich. Siłą rzeczy - wróciłam do historii, zrobiłam im wielką przyjemność. Zupę z kurdybankiem gotują teraz dla innych moich przyjaciółek, więc nie było mowy, że ona nie wygra. Byłam pewna.

Popatrzcie drogie Panie jak rozpromowałyście tą zupę. Rewelacja! Dziękuję Wam za to, że z taką wytrwałością pielęgnujecie tradycję. Z czasem coraz bardziej upewniam się w tym, że tradycja jest niezmiernie ważna, że ta ciągłość, którą Panie przenosicie, pozwala uspokoić nasze życie. Bo mamy punkty odniesienia, tradycyjne święta, obrzędy. Przychodzimy, wracamy do tych tradycji o których opowiada Pani Czesia i myślę, że ta Wasza praca nie pójdzie na marne i że nie ziszczą się słowa wieszcza, które Pani Zosia czytała, bo widzę, że coraz więcej osób przychodzi po rozum do głowy i zaczyna te swoje „ugory”, które zarastają chwastami - uprawiać. Muszę Wam powiedzieć, że nawet w moim środowisku – ludzi bardzo aktywnych zawodowo, wracamy do swoich działek, zaczynamy poszerzać areał upraw – pietruszek itp. Od tego zaczynamy, ale widać w tym jakiś nawrót do tego co jest najistotniejsze w życiu i najważniejsze. Do tego chleba, którym na co dzień żyjemy i powinniśmy go szanować i tę kruszynę podnosić ciągle z ziemi.

Bardzo Wam dziękuje za to, że jesteście, że chcecie żebym Was odwiedzała. To dla mnie ogromny zaszczyt. Ja dzisiaj jestem na urlopie i jest tak, że dla mnie spotkanie z Paniami ma ogromne znaczenie. Chciałam tu dzisiaj być. Stroik znajdzie honorowe miejsce w naszym Banku. Bardzo Paniom dziękuję.

Zbigniew Mieszczak – Radny Rady Powiatu Wadowickiego

Drogie Panie, Szanowni Goście! Po takiej przedmówczyni jak Pani Małgosia, trudno jest jeszcze cokolwiek powiedzieć. Bardzo wzruszył mnie wiersz, który wcześniej Zosia nam przeczytała, ale myślę, że to od nas zależy czy on się spełni czy nie.

Proszę Państwa, ja jestem fanem zdrowej żywności. No nie wiem, mam coś w sobie takiego, że jestem przeciwnikiem chemii którą spożywamy.  Pani Wójt tutaj mówiła o chlebie, który jest w koszu. Ja myślę, że to nie jest normalny chleb. To jest chleb z mąki sojowej, która połyka 3 litry wody na kilogram. Bo skąd się bierze chleb za złotówkę?. Każdy, kto wie,  ile kosztuje kilogram mąki, wie też, że chleba za złotówkę nie da się upiec. Kilogram chleba musi kosztować w granicach 4 złotych i nie ma innej możliwości. Chyba, że jest to jakiś „kradziony” chleb, albo nie wiem skąd. Ta ekonomia dzisiaj - globalna, pazerna, coraz mocniej daje znać o sobie, ale myślę, że to dzięki nam potrafimy obronić normalną żywność, potrafimy chować normalne społeczeństwo, żywić go zgodnie z tradycją dbałości o zdrowie.

Dzisiaj żeby krowę zobaczyć na wsi, w którejkolwiek miejscowości Gminy Andrychów, to trzeba zrobić wycieczkę kilkanaście kilometrów. Już nie mówię o zrobieniu sobie zdjęcia przy tradycyjnym mendelu czy nawet żeby ktoś potrafił pokazać jak się go buduje, jak się go składa. Starsi wiedzą, natomiast dla młodszych to jest abstrakcja.

Proszę Was o jedno, dbacie o silniki swoich samochodów, o paliwo do tych silników, dbajcie o to co jecie. Patrzcie na to czym żywicie swoje dzieci. Nie jest prawdą, że trzeba jeść nie wiadomo jak wykwintne rzeczy, natomiast róbmy wszystko, żeby jeść zdrowo. Ja myślę, że ten konkurs smaku wygrały te właśnie potrawy dlatego, że tam nie było chemii. Że to było normalne, tradycyjne, zwykłe jedzenie. A najtrudniej wymyśla się rzeczy proste i za to że wymyślacie te rzeczy proste serdecznie Wam dziękuję.

Prezes SGW - Czesława Wojewodzic

Każde koło dostanie swój egzemplarz - tak jest w programie. Do każdego koła dedykuję jednocześnie takie słowa:

„Szanowne Gospodynie, wręczam ten album/ książkę z najlepszymi życzeniami i podziękowaniami za Wasz wkład w działalność Stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich. Jest to dokument obrazujący w małej pigułce naszą pracę z 12 lat. Jest to też cząstka Waszego życia i pracy dla innych, za co serdecznie dziękuje”. Tu jest ten piękny cytat, który myślę, że dotyczy nas wszystkich: „Wszelka dobra dusza jest jako ta świeca: sama się wyniszcza, a innym przyświeca”.  Jesteście takimi świecami organizacji, a realizując zadania statutowe, chronicie dziedzictwo kulturowe i naszą piękną tradycję,  pielęgnujecie polskość  wkładając w to nie tylko swój talent, ale też serce. Wszystko co wielkie, wielkie jest przez serce. Z wyrazami wielkiego szacunku  - Czesława Wojewodzic”.

Kolejny egzemplarz wraz z dedykacją otrzymał Jan Krupnik - właściciel firmy Protech Gierałtowice.

Konkurs stroików dożynkowych był jednocześnie jednym z ierwszych spotkań promujących wydany przez SGW poradnik.

Przypomnijmy - Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

 

Jarosław Skupień


wins